Czym jest uzależnienie od alkoholu?
Gdy jest podawany w małych dawkach, alkohol...
Zastanawiasz się, czy powinieneś nazywać swoje dziecko narkomanem lub alkoholikiem?
Czy pomogłoby ci to zrozumieć negatywne konotacje etykiet?
Przez wiele lat uważałem, że etykiety takie jak narkoman czy alkoholik, opisujące osobę zmagającą się z uzależnieniem, są właściwymi określeniami.
Wielu z nas zakładało, że przyklejenie etykiety do tego, co przeżywa nasz syn czy córka, jest mówieniem tego, jak jest naprawdę.
Również osoby należące do AA lub NA nazywają siebie alkoholikami lub uzależnionymi. Używanie tych określeń w odniesieniu do członków rodziny miało sens.
Mieliśmy nadzieję, że powaga problemu będzie jasna. Gdybyśmy nazwali naszego syna lub córkę uzależnionymi, zrozumieliby, jak pilne jest natychmiastowe uzyskanie pomocy.
Etykiety nie są jednak pomocne, a oto dlaczego.
Etykietki przyczyniają się do zwiększenia stygmatyzacji i wstydu związanego z uzależnieniem.
Wszyscy mamy problemy, nad którymi pracujemy. Może to być problem z wagą. Za dużo pracujemy lub mamy problemy w związkach. W każdej chwili wiele rzeczy może być problematycznych.
Jednak "normalni" ludzie borykający się z problemami życiowymi nie mają dodatkowego obciążenia w postaci etykietki, która wywołuje wstyd.
Wiele osób chce oddzielić od siebie osoby zmagające się z zaburzeniami używania substancji. Dodanie etykietki ułatwia myślenie o osobach z problemem narkotykowym lub alkoholowym jak o przedmiocie, a nie jak o człowieku.
Według organizacji Partnership for Drug-Free Kids: "Słowo uzależniony jest stygmatyzujące, redukuje tożsamość osoby do jej zmagań z używaniem substancji i odmawia jej godności i człowieczeństwa".
W artykule "Nigdy nie nazywaj kogoś "alkoholikiem" lub "uzależnionym"" dr Adi Jaffe stwierdza: "Etykiety mogą mieć ogromny wpływ na osobę uzależnioną, ponieważ zazwyczaj wiążą się z oczekiwaniami i mogą zmienić nie tylko funkcjonowanie tej osoby, ale także sposób, w jaki inni ludzie ją postrzegają i traktują. Etykiety mogą być szkodliwe, a teraz istnieją badania, które potwierdzają tę tezę".
"Nowe badania przeprowadzone na Uniwersytecie Pensylwanii nad uzależnieniem i etykietami wykazały, że kiedy ludzie używają określeń "uzależniony" lub "alkoholik", często kojarzą je z silnym negatywnym uprzedzeniem. Wywołuje to negatywne nastawienie raczej do osoby niż do zachowania, a takie nastawienie trudno zmienić. Dla porównania, badacze odkryli, że używanie języka "person-first" (na przykład "osoba uzależniona") powodowało mniej negatywnych uprzedzeń.
Etykietki mogą ograniczać ludzi do czarno-białego myślenia. Nie pozwala to na uwzględnienie całego wachlarza możliwości, jeśli chodzi o powrót do zdrowia.
Ludzie mogą mieć wrażenie, że określenie "uzależniony" odnosi się do "tych" osób. Są oni inni niż my. Może to także dawać komuś do zrozumienia, że aby nadużywać substancji, trzeba zmagać się z uzależnieniem.
Według artykułu Practical Recovery "Etykiety w uzależnieniu i zdrowieniu": "Kiedy uwierzysz, że istnieją dwa rodzaje ludzi, a nie spektrum problemów, wtedy zrozumiesz, że:
1) jeśli jesteś alkoholikiem lub narkomanem, musisz się powstrzymać i spędzić resztę życia "na odwyku" oraz
2) jeśli nie jesteś, możesz robić z alkoholem lub innymi potencjalnie szkodliwymi substancjami, co chcesz, bez obawy o konsekwencje. W rzeczywistości istnieje wiele sposobów na zmianę problemów związanych z uzależnieniem, a każdy, kto używa substancji uzależniających, powinien zwrócić uwagę na swój związek z nimi."
Najważniejsze jest to, że chcemy, aby nasze dzieci były gotowe pójść na leczenie lub szukać innej formy pomocy.
Jeśli dziecko czuje, że aby się zmienić, musi mieć etykietkę, będzie mniej zainteresowane. Etykietki takie jak uzależniony czy alkoholik powodują stygmatyzację i wstyd. Taka etykietka może być wystarczającym powodem, by zniechęcić dziecko do szukania pomocy.
John Kelly z Harvard Medical School twierdzi: "To wykracza poza poprawność polityczną. Nie chodzi tylko o to, by być miłym. Wiemy już, że faktyczny kontakt z tymi konkretnymi terminami wywołuje ukryte uprzedzenia poznawcze. Jeśli naprawdę chcemy rozwiązać problem, chcemy usunąć wszelkie bariery i przeszkody".
Etykietowanie syna lub córki nie pomaga dziecku poczuć się lepiej we własnej skórze. Nie zachęca do zmiany. A czy nie o to właśnie chodzi w tym, co staramy się robić jako rodzice?
Aby ocenić, czy używamy odpowiedniego określenia, należy zadać sobie pytanie: "Czy jest to określenie, którego użyłbym w odniesieniu do innego schorzenia? Jeśli odpowiedź brzmi "nie", nie używaj go". Na przykład, nie nazwałbyś osoby chorej na cukrzycę używając tego terminu jako jedynego sposobu jej opisania. A jednak wydaje się, że tak właśnie postępujemy z osobami zmagającymi się z uzależnieniem od substancji psychoaktywnych.
Każda osoba, która uzależniła się od alkoholu lub narkotyków, ma w sobie o wiele więcej. Jest to poważny problem, ale nie jest to cała osoba.
Aby dowiedzieć się więcej, przeczytaj cztery inne artykuły o tym, dlaczego etykiety są szkodliwe:
Dajmy naszym dzieciom możliwość uniknięcia etykietowania. Zamiast tego zachęcajmy je do uświadomienia sobie, że są całymi, kompetentnymi ludźmi.
Bez uzależnienia od substancji psychoaktywnych Twoje dziecko może stać się osobą, którą powinno być w życiu.
Z radością witam dziś Larę Okoloko, która omówi niektóre z pomysłów, jakie uznała za...
Czytaj więcejTo jest wpis gościnny autorstwa Hyruma Taffera. Uzależnienie od narkotyków jest jedną z...
Czytaj więcejCzy jest lepszy moment niż teraz, by zastanowić się nad zmianą złych nawyków? które mogą...
Czytaj więcej
Komentarze (0)
Zostaw komentarz